Rodzaje płytek ceramicznych
25 mar 2020 - Rodzaje płytek
2 grudnia 2024 14:13
Każdy nowojorczyk zna ten aż nazbyt dobrze znany dialog: "Pewnego dnia chcę zbudować domek na północy stanu". Urok gór Catskills, szlaków Hudson Valley, a także wzburzonych rzek, jezior i lasów na północy Nowego Jorku jest jednym z tych, który żyje w umysłach zapracowanych mieszkańców Manhattanu od dziesięcioleci. Ale podczas gdy dla wielu, marzenie o posiadaniu nieruchomości na północy stanu jest tylko to - marzenie - inni znajdują sposoby, aby go urzeczywistnić.
Dla Danielle i Ely'ego Franko, 28-letniej asystentki lekarza dermatologa i 30-letniego programisty, to marzenie stało się rzeczywistością, gdy kupili domek w kształcie litery A z lat 70. w Tannersville w stanie Nowy Jork - w odległości krótkiego spaceru od wodospadu Kaaterskills, przytulnego Deer Mountain Inn i Scribner's Catskills Lodge.
Kiedy kupili tę posiadłość, powiedzieć, że była w złym stanie, to mało powiedziane. Ale po cierpliwie przeprowadzonej dwuletniej renowacji, ten diament w surowym stanie stał się idealnie przytulną chatą, do której można uciec w weekendy. A jeśli myślisz sobie, że też chciałbym tam uciec, to faktycznie możesz. Nazwany Hunter Greenhouse, pieczołowicie odrestaurowany dom tej pary jest również dostępny do wynajęcia. Wejdź do środka tej imponującej transformacji i poczuj smak gorączki domowej.
"Mieszkamy i pracujemy na pełen etat w Nowym Jorku, więc nasz dom miał być ucieczką od codzienności" - wyjaśnia Danielle. "Zawsze mieliśmy pomysł, aby wynajmować go w weekendy, kiedy nas nie było, ale odnieśliśmy taki sukces, że rzadko mamy już okazję sami do niego wejść. Tak wiele dla nas znaczy możliwość dzielenia się nim z ludźmi, którzy doceniają dom i okolicę, że nie sądzę, abyśmy chcieli, aby było inaczej."
Choć wymagało to wiele ciężkiej pracy, dom z trzema sypialniami i dwiema łazienkami jest teraz idealnie przystępnym cenowo miejscem na weekendowe wypady dla małych grup przyjaciół (lub rodziny). Otwarta przestrzeń życiowa z poddaszem na górze oznacza, że wszyscy mogą być razem przez cały czas. "Są tam te niesamowite 16-stopowe sufity z oknami, które wychodzą na wszystko, co kochamy w Catskills: drzewa, góry i dziką przyrodę".
Osiągnięcie marzenia o upstate nie obyło się bez przeszkód. "Kiedy kupiliśmy dom, był on w tak złym stanie, jak to tylko możliwe bez jego potępienia", wyjaśnia Danielle. "To było kompletne wypatroszenie. I szczerze mówiąc, nie mieliśmy pojęcia, co robimy i jak to się skończy. Nie wiedzieliśmy nic o układaniu płytek, instalowaniu szafek czy odnawianiu belek drewnianych, dlatego zajęło nam to dwa lata. Były momenty, kiedy widzieliśmy postępy i czuliśmy się bardzo zmotywowani, ale było też wiele mrocznych okresów, kiedy czuliśmy się całkowicie zdemoralizowani, ponieważ zawsze było coś jeszcze do zrobienia. W końcu zrobiliśmy potworną listę rzeczy do zrobienia i zaczęliśmy skreślać je jedna po drugiej. Jest w tym coś tak satysfakcjonującego".
Zamiast próbować walczyć z architekturą lat 70-tych, para pozwoliła projektowi rozwijać się organicznie. "Ponieważ dom miał być wynajmowany, wiedzieliśmy, że musi być tak praktyczny, jak to tylko możliwe, bez kompromisów w kwestii estetyki" - wyjaśnia. "Staraliśmy się zachować prostotę i kupować tylko rzeczy, które naprawdę nam się podobały. W końcu jednak zdarzyło się kilka rażących błędów (jak żółty fotel z poduszką, który został zastąpiony przez wiszący fotel w salonie, a obecnie siedzi z tyłu naszej szopy). Nie można bać się zmieniać rzeczy, jeśli nie czują się dobrze. To nie było właściwe."
Choć ciężka praca w końcu się opłaciła, droga do tego celu była czasem makabryczna. "Odnowiliśmy dom od góry do dołu, od przodu do tyłu, w górę, w dół i dookoła. Rozebraliśmy wszystko (w końcu potrzeba było trzech kontenerów na śmieci wypełnionych po brzegi, żeby się tego wszystkiego pozbyć), a potem nieco metodycznie przeszliśmy przez każdy pokój" - wyjaśnia Danielle. "Ely podjął się ogromnego zadania wyszlifowania i odnowienia każdej belki, a potem ja miałam za zadanie wszystko pomalować. Niektóre ściany wymagały pięciu warstw, aby pokryć plamy po wodzie, które powstały w wyniku zaniedbania poprzedniego właściciela. Przy 16-stopowym suficie nie było to łatwe, przyjemne ani zalecane, ale było konieczne".
A praca nie skończyła się na przestrzeni mieszkalnej. "Wyłożyliśmy kafelkami łazienki i zainstalowaliśmy całą hydraulikę i armaturę. To samo z kuchnią, okapem zewnętrznym, szafkami, blatem i urządzeniami. Wymieniliśmy całe oświetlenie, a nawet odnowiliśmy wszystkie drzwi wewnętrzne. Zbudowaliśmy stół jadalny i ławę oraz stół gospodarczy na zewnątrz! Szczerze mówiąc, mój umysł się kręci próbując to wszystko ogarnąć. Mamy listy, gdzieś, z wszystkiego. Ale nie mam zamiaru ich szukać. Niektóre rzeczy lepiej zostawić w przeszłości".
Para mogła z łatwością zatrudnić wykonawców do realizacji tego ogromnego projektu, ale byli zdeterminowani, aby zrobić wszystko samodzielnie. "Mieliśmy szczęście, że mogliśmy sobie pozwolić na wszystko, co chcieliśmy, jeśli chodzi o materiały, ponieważ nie musieliśmy martwić się o paraliżujące koszty pracy" - wyjaśnia Danielle. Nie ma tu nic ekstrawaganckiego, ale nie ma też wiele rzeczy, które byśmy zmienili. Główna łazienka ma czarną podłogę z płytek heksagonalnych i białe płytki typu subway dookoła. Cała armatura jest firmy Kohler. Łazienka na dole ma podłogę z płytek marokańskich i więcej płytek pod prysznicem. Kupiliśmy szafki kuchenne z IKEA i częściowo ręcznie robione, niewykończone drzwi, a ja pomalowałam je sprayem na piękny, niestandardowy odcień zieleni (niestandardowy, ponieważ musiał być wystarczająco rozcieńczony, aby pistolet natryskowy działał prawidłowo)."
Jedynym celem pary w tym całym remoncie było zrobienie tego, co czuli, że jest słuszne i zrobienie tego dobrze. "Tak łatwo jest pójść na skróty i powiedzieć, 'to tylko wynajem; nie musi być idealnie', ale to nie jest tylko wynajem; to jest nasze", mówi Danielle. "Jest tak wiele drobiazgów, o które nikt nigdy by nie zadbał ani ich nie zauważył. Ale te rzeczy tak bardzo się dla nas liczą".
Na szczycie ich listy priorytetów było wystarczająco dużo miejsc siedzących dla dużych grup, kuchnia, która była przeznaczona do poważnego gotowania, ogłuszający system dźwiękowy i wystarczająco dużo książek, gier i przytulnych akcentów, aby zapewnić ci rozrywkę na wiele dni. Pod względem estetycznym, zwłaszcza przy tych oknach, chcieliśmy jak najbardziej wprowadzić do wnętrza atmosferę zewnętrzną. Wszędzie są rośliny i miękkie odcienie drewna w całym domu. Jeśli jesteś w Catskills, to tak właśnie powinieneś się czuć".
Podobnie jak renowacja, paleta kolorów rozwijała się organicznie. "Mamy tendencję do preferowania organicznych neutrali", mówi Danielle. "Miękkie, naturalne odcienie, które nie są zbyt ostentacyjne lub rażące. W całym domu nie znajdziesz wielu stwierdzeń, ale są za to akcenty. Naprawdę, najodważniejszą rzeczą w domu są wszystkie rośliny. Myślę, że w sumie ponad 50 (większość z nich znajduje się na naszej ścianie z roślinami od podłogi do sufitu). Inspiruje nas natura i zieleń, a także idea, że domy powinny być wygodne, przytulne, inspirujące i marzycielskie. Naszą największą nadzieją jest to, że wchodząc do naszego domu poczujecie nostalgię i zachwyt."
To poczucie nostalgii jest odczuwalne w całym regionie - Catskills Lodge firmy Scribner, ze swoim stylem lat 70-tych i nowoczesnymi udogodnieniami, jest tego doskonałym przykładem. W takim miejscu nie ma nic innego do roboty, jak tylko gotowanie, imprezy taneczne i niekończące się noce z grami planszowymi. I choć miejsce to sprawia wrażenie całkowicie nostalgicznego, tylko jeden element z oryginalnego domu pozostał: mosiężna oprawa oświetleniowa na szczycie schodów. "Jest tak idealnie w stylu midcentury," dodaje Danielle. "Ale poza tym, absolutnie nic nie zostało".
Po dwóch długich latach i mnóstwie cierpliwości, para w końcu może usiąść i cieszyć się owocami swojej pracy. Ich ulubioną rzeczą w domu są wysokie okna i sufit. "Jest coś wyjątkowego w tym, że budząc się wcześnie widzimy salon skąpany w delikatnym porannym świetle" - mówi Danielle.
Z punktu widzenia jej skórzanej sofy chesterfield z West Elm - pierwszego elementu, który kupiła do tej przestrzeni - Danielle może podziwiać rezultat dwóch lat ciężkiej pracy, cały czas wygrzewając się w pięknym górskim słońcu. I właśnie te proste, spokojne chwile są powodem, dla którego każdy nowojorczyk skrycie marzy o posiadaniu domku na północy stanu.
© Copyright FusionSystem. All Rights Reserved.